FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Ucieczka z lasu Terntal Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Izzy
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z brzucha mamy ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:55, 15 Gru 2009 Powrót do góry

Wiał zimny wiatr. Ostatnie promienie słońca przedzierały się przez gęste korony drzew.Zaraz zrobi się ciemno. A one lubią noc.
Biegłam razem z mymi przyjaciółmi Eleną (czarodziejką), Maxem (tytanem) i Skillą (szelmą). Wokół nas były same drzewa, krzaki wyciągały ku nam gałęzie. Nie! Nie mogę teraz upaść! Muszę biec-myślałam gorączkowo. Z całych sił wytężałam wzrok, żeby dostrzec coś w tych paskudnych ciemnościach. Nic z tego. Pod nogami plątały nam się wystające korzenie. Jeszcze trochę i będziemy na miejscu!
Wbiegliśmy na najbliższy pagórek, żeby się rozejrzeć. Nie było widać wieży, obok której jest wyjście z tego przeklętego lasu.
-Max, co teraz? Gdzie mamy iść? Mówiłeś, ze znasz drogę-szeptała Skilla.
-Spodziewałem się-wydyszał-że tu jest wyjście.
Nagle dobiegł mnie cichy warkot, gdzieś z tyłu. Przestraszyłam się, ale nie miałam odwagi spojrzeć za siebie. Ale zaraz! Ten głos dobiega z mojego plecaka! Głupia, przez chwilę pomyślałam, że jakieś straszydło tam wlazło.
Mały, różowy smoczek wyleciał i usiadł koło mnie, machając z lekka skrzydełkami i niepewnie rozglądając się z pół otwartym pyszczkiem. W tedy wpadłam na pomysł. Zaczęłam po omacku grzebać w torbie i...Tak! Znalazłam, to co jest teraz niezbędne! Kamienie księżycowe! Uff..Jak dobrze, że ich nie sprzedałam. Być może uratują nam życie. Z tych małych czerwonych surowców tryskało piękne światło. Teraz mogliśmy się spokojnie rozejrzeć.Byliśmy w nieciekawej sytuacji.
-Hmm..będziemy musieli iść na północny wschód, żeby...
-Max, ostatnim razem wpakowaliśmy się przez Ciebie w kłopoty-powiedziałam oburzona-Nie chcę znów zabłądzić.
-Ale wiem co mówię! Zresztą sama zobacz.
Zbliżył kamień to najbliższego pnia drzewa. Porastało go mnóstwo mchu. Roślina wyglądała na starą.
-To prawda, mech porasta północną stronę drzewa-rzekła Skilla.
-No doobra, miałeś rację, jednak idąc...
Zamilkłam, gdyż ujrzałam coś strasznego. Po lewej stronie alei drzew, kucała jakaś postać. Rękę miała opartą o czoło. Pochylała się tak, jakby czegoś szukała. Z daleka było widać wyraźnie jej kręgosłup. Siedziała tak przez chwilę, ale musiała nas zobaczyć, gdyż szybko odwróciła się w stronę pagórka, na którym staliśmy. Zobaczyłam oczy tego potwora, inaczej nie mogę go nazwać. Były jasno-zielone i swiecące. Nie miały źrenic. Jednak nie trwało to długo. Bestia zaczęła powoli wstawać. Przyjęła pozycję ataku. Kątem oka zobaczyłam, jak Max zbliża się do nas. Spojrzał na nas i dał nam znaki. Przygotowałyśmy się do walki. Ale było inaczej, niż sądziłam
-UCIEKAJCIE!-krzyknął z całych sił.
Skilla nie zawahała się i ruszyła za nim. Ja też nie mogłam się zbyt długo zastanawiać, ponieważ poczwara ruszyła ku mnie. O rany! Biegła w dziwny i dość nietypowy sposób, ale poruszała równie szybko, jak szelma. Złapałam szybko torbę i cisnęłam moim kamieniem za siebie. Usłyszałam tylko dziwny krzyk, pomieszany z bólem a rykiem wściekłości.
Po chwili biegu zobaczyłam dwa punkty świetlne, poruszające się dosyć szybko. Zorientowałam się, ze to Max i Skilla biegnąc, odstraszali światłem księżycowym potwory czyhające na nich wśród głazów. Po kilku minutach zdążyłam ich dogonić, ale czułam, ze kogoś lub czegoś mi brakuje. W tej chwili, podczas ucieczki musiałam coś zgubić. Kamień księżycowy cisnęłam na tamto "coś". Ale...
Zatrzymałam się, omal nie przewracając moich kolegów.
-Co robisz, do jasnej cholery?-krzyknęła Skilla.
Lecz do mnie nic nie docierało. Nawet opętane wrzaski tych stworów, które w każdej chwili mogą się na nas rzucić. Zdałam sobie sprawę z tego, że zostawiłam mojego małego przyjaciela z tamtą bestią! Pewnie już go pożarła.
Max też zwrócił i razem z Skill przyglądali mi się z niepokojem.
-Dajcie tu więcej światła-powiedziałam do nich.
Z nadzieją spojrzałam do plecaka. Lecz znalazłam tam tylko stare rulony, mikstury, ubranie i inne niepotrzebne teraz rzeczy. Tam nie było Magra, mojego kochanego zwierzaka.
-Musimy zawrócić.
-Czyś ty oszalała-krzyknęli równocześnie-Przecież oni nas pozabijają!Nawet nie będziemy wiedzieć, z kim walczymy!
-To na pewno nie ludzie-powiedział Max-to jakieś opętane stworzenia, potwory! Dlatego kazałem wam uciekać. Nie wygralibyśmy z nimi!
W tej chwili z lasu wyskoczył ten potwór, który pewnie już rozszarpał Magra. Max zdążył wyjąć broń, ale zanim zadał mu cios, potwór kopnął go z taką siła, że ten wpadł na drzewo tracąc przytomność.
-Leć!-krzyknęła Stilla, wyciągając sztylety-No leć!-Musisz przecież odnaleźć Magra!
Chwilę później z wrzaskiem zaatakowała bestię, która zbliżała się do Maxa. Ja puściłam się pędem z powrotem. Bez przeszkód dostałam się do pagórka, gdzie u podnóża znalazłam smoczątko, z połamanym skrzydłem. Ciężko oddychało, ale na szczęście żyło! Ostrożnie włożyłam go do torby i wróciłam do moich przyjaciół, potykając się wiele razy.
Na miejscu zastałam krwawą bijatykę. Skilla z całych sił waliła wszystkie stworzenia, które zeskakiwały z koron drzew, natomiast Max walił toporem włeb wielkiego, czarno-szarego stwora, który chciał rozszarpać go pazurami. Ja też dołączyłam się do walki.
Nie wiem, czy walczyliśmy godzinę, czy dwie, ale nie czułam zmęczenia. I w tedy to się stało. Usłyszałam przenikliwy krzyk Skilli. Tarzała się na ziemi a coś ciągnęło ją za nogę w stronę lasu. Szybko naciągnęłam strzałę na łuk i już, już miałam strzelić, gdy coś walnęło mnie z niesamowitą siła w głowę. Zobaczyłam tylko, jak Max walcząc z 3 potworami krzyczy coś w naszą stronę.Potem zemdlałam.
Obudziłam się w tym samym miejscu. Na ziemi było mnóstwo ciał straszydeł, tylko gdzie Skilla i Max? Zaczęłam ich wołać, ale to nic nie dało. Po chwili mój wzrok trafił na wielki ślad krwi, ciągnący się aż za drzewa. Idąc tym śladem, spotkałam ciała jeszcze kilku potworów a potem. To było straszne...
Moi przyjaciele wisieli do góry nogami nieżywi, obdarci ze skóry. To było coś okropnego "Czy tutaj był predator?"-pomyślałam I w tedy usłyszałam donośny ryk. Wielka kula ognia potoczyła się w moją stronę. W ostatniej chwili uskoczyłam. Przeszła mi przez głowę myśl, że to...Dibloras! I nie myliłam się. Wielki, czarno czerwony stwór, ze skrzydłami zasłaniającymi słońce i ogonem rozwalającym połowę drzew. Wiedziałam co teraz należy zrobić.Wyciągnęłam swój łuk i wymierzyłem w głowę Dibloras. Strzała ze świstem poleciała w jego kierunku. Myślałam, że padnie za pierwszym razem, ale strzała odbiła się od niego i potrzaskała się. Potwór zaśmiał się przerażająco. A ja się naprawdę wkurzyłam. Zabił moich przyjaciół (albo to był predator) i teraz śmieje się ze mnie.
-O nie-krzyknęłam-Już po tobie, ty skur****nie!
On przestał się śmiać i spojrzał na mnie okrągłymi oczami, a ja szybko sięgnęłam do plecaka i wyjęłam...bombę RV-X9. Odpaliłam i rzuciłam w stronę tej poczwary. I już po chwili wielki wybuch! Cały las zaczął się palić. W ostatniej chwili zdążyłam uciec. Usłyszałam ciche mruczenie smoczka z plecaka. Uśmiechnęłam się do siebie. Chodź straciłam przyjaciół, już nikt nigdy nie zginie w tym lesie. I wtedy pojawił się, no zgadnijcie kto? Predator!
-O nie!-krzyknęłam-Nikt nie zepsuje mi dzisiejszego wieczoru!
I ruszyła w stronę bestii, ale to już inna historia...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kumane
Gość



Dołączył: 08 Sty 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:45, 09 Cze 2010 Powrót do góry

fajna historia


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
dominik17
Gość



Dołączył: 09 Cze 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:07, 10 Cze 2010 Powrót do góry

nawet nie zła powiem skala w ocenie 4/5


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sigoria
Gość



Dołączył: 01 Lis 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 4:00, 26 Lis 2010 Powrót do góry

fajna i ciekawa ^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
danielszymonWr9
Gość



Dołączył: 18 Sty 2014
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:16, 18 Sty 2014 Powrót do góry

Pisz dalej, chętnie będziemy czytali ; )


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kareeceal_21
Gość



Dołączył: 16 Kwi 2014
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Uniejów

PostWysłany: Śro 11:59, 16 Kwi 2014 Powrót do góry

Świetne! Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
 
 
Regulamin